Wokol drugiego co do wielkosci placu swiata tlocza sie cudowne zabytki islamskiej architektury. Szczesliwie zachowane po dzis dzien nie musialy ogladac krwawych wojen, gwaltow i zniszczenia. Szczelnie ukrywajac pot, lzy i bol budowniczych za bajecznie kolorowymi kafelkami, gluszac krzyk poddanych kojacym szumem fontann, rozpromieniaja glorie i chwale ludzkosci po najdalsze krance imperium, gdzie stosy poleglych cial zdaja sie nie odrozniac od rzedu krzakow, a krew ucisnionych i stlamszonych urzyznia ziemie zwyciezonych. Czy nie piekniejszy to obraz hegemonii i dominacji niz Auschwitz czy Waterloo. Tak, ja tez sie ciesze, ze tu jestem